poniedziałek, 14 października 2019

Życie mangaki


Pewnie nie raz, czytając mangę swojego ulubionego autora, mieliście w głowach pytania dotyczące procesu tworzenia, ilości godzin dziennie przepracowanych, ile lat trzeba się uczyć oraz czy da się przeżyć wyłącznie z rysowania nie tylko w Japonii (no dobra nie każdy, ale założę się, że ktoś na pewno), ale również w innych krajach jak np. w Polsce.

Na początku drobne przypomnienie wiadomości. Mangaka to japońskie określenie człowieka rysującego mangi, jest to termin przyjęty w Kraju Kwitnącej Wiśni. Na reszcie globu taki człowiek nazywany jest po prostu rysownikiem komiksów (mongolskich kolorowanek-Naczelny). Jednymi z bardziej rozpoznawalnych twórców są np. Masashi Kishimoto od uniwersum Naruto, Eiichirō Oda z legendarnym One Piece czy z nieco mniejszych, ale również hitowych opowieści jak Atak tytanów dzieła Hajime Isayama.

Ostateczny wygląd postaci to proces
wielokrotnych prób i błędów
Składniki potrzebne do tworzenia mangi.
Absolutnie podstawową rzecz, jaką potrzebujemy przy tworzeniu naszego dzieła jest pomysł na fabułę oraz postaci. Oczywiście wymyślone wątki muszą mieć posiadać spójną całość, aby w środku wydarzeń czytelnik podczas czytania nie napotkał braku logiki. Trzeba na spokojnie również przemyśleć jak ma ona wyglądać, którzy z bohaterów mają odgrywać określoną rolę, kto ma zostać zabity lub pochwalony za określony czyn. Jak już opanujemy te rzeczy to zabieramy się za tworzenie bohaterów zarówno pod względem artystycznym jak i cechami charakteru. Można postawić na łatwe do zrobienia, szablonowe postacie, ale jeżeli twoja opowieść ma być unikatowa (a przynajmniej nadajesz sobie taki cel) to warto wymyślić takie, które zapadną w pamięć na długo czytelnikowi. Gdy mamy skończone zbieranie materiałów zaczynamy tworzyć pierwsze szkice z akcją oraz dialogiem. Na początku przelewamy na papier to, co wyobraźnia podpowiada a po korektach – które są nieuniknione co zresztą podczas pracy sami stwierdzimy-rysujemy na czysto. U bardziej znanych autorów korekta przechodzi przez osoby trzecie i dopiero po ich zatwierdzeniu możemy przerysowywać.

Ile zarabia mangaka?
Ale fajnie, mogę robić to co
kocham i mi jeszcze zapłacą hahaha...
Temat płac dla rysowników jest często przemilczany, ponieważ początkujący rysownicy, zanim zaczną zarabiać na swojej pasji to zwykle kilka lat są zmuszeni pracując gdzieś na uboczu, aby nie umrzeć z głodu. Autorowi wypłata jest przyznawana od pojedynczej strony, a po przeliczeniu na nasze złotówki wychodzi w zaokrągleniu od 3 do 10 zł. Jeśli tworzymy kolorowe strony to cena zwiększy się niemal dwukrotnie od ustalonej stawki. Zarówno nasi, jak i zagraniczni autorzy mają pod górkę. W Polsce znalezienie wydawcy graniczy niemal z cudem. Na polskim rynku popyt na komiksy jest strasznie niski, przez co mało kto chce inwestować w tę dziedzinę. Oczywiście z biegiem lat, gdy twoje umiejętności będą stały na wysokim poziomie to stawki, jakie będziesz mógł/mogła sobie wyznaczyć oraz konkurować z innymi na rynku. Dodatkowym zyskiem również może być udostępnianie praw autorskich firmom-jeśli takowa będzie zainteresowana-kupnem praw marki, szczególnie w segmencie kina oraz gier. Fajną funkcją również jest tworzenie własnych gadżetów jak na przykład koszulki, bluzy, smycze czy chociaż kubki niby nic, ale cieszy cholernie, gdy np. czytelnik będzie popijał napój w kubku a na niej własnoręcznie zrobiona przez ciebie postać.

Tryb życia
Nawet najwięksi autorzy z Japonii nie mają łatwego życia. Aby na bieżąco zaspokajać apetyt fanów muszą ciągle pracować na najwyższych obrotach. O chorobie czy przeziębieniu aż strach powiedzieć lub nawet pomyśleć. Wydawanie jednego rozdziału tygodniowo jest strasznie trudnym zadaniem jednocześnie utrzymując cały czas mangę na dobrym poziomie. Kilka miesięcy temu Masashi Kishimoto, kiedy jeszcze wydawał cotygodniowy rozdział Naruto miał ochotę podzielić się jak wyglądał jego tygodniowy czas pracy. Robi niezłe wrażenie oraz pokazuje determinację, z jaką zmagał się autor przez cały czas.
Autor podzielił tydzień na trzy części:
1.       Od poniedziałku do czwartku zajmował się szkicowaniem, rysowaniem oraz inkowaniem (to kolejny etap tworzenia gdzie używamy wcześniej wykonanych szkiców do rysowania końcowych linii)
2.       Piątek i sobota: planowanie, szukanie materiałów na przyszły tydzień pracy.
3.       W niedzielę wolne, co jak sam stwierdził rzadko się zdarzało.
Szczegółowy plan dnia na godziny z punktu pierwszego:
- 00:00-06:00 – Praca.
- 06:00-09:00 – Spanie (tak, tylko trzy godziny).
- 09:00-13:00 – Praca.
- 13:00-14:00 – Posiłek (w końcu coś jeść trzeba).
- 14:00-23:00 – Praca.
- 23:00-24:00 – Posiłek oraz kąpiel.
Plan weekendowy trochę lżejszy co nie oznacza, że pozwalał sobie na odpoczynek.
- 22:00-03:00 – Praca.
- 03:00-09:00 – Spanie.
- 09:00-13:00 – szukanie materiałów, oglądanie filmów – szukając jednocześnie inspiracji.
- 13:00-15:00 – Posiłek oraz sprzątanie.
- 15:00-20:00 – Praca.
- 20:00-22:00 – Posiłek oraz kąpiel.

Tak się prezentuje rzeczywistość mangaki, z którą borykał się codziennie przez całe piętnaście lat. W kontynuacji Naruto gdzie ów bohater spełnił swoje marzenie i został w końcu hokage, nie ma czasu dla rodziny spędzając całe dnie w biurze. Jest pod pewnym względem autobiografią samego autora co zresztą sam się przyznał do tego. Dodał również, że w końcu miał czas, aby pojechać z żoną na miesiąc miodowy, ale po powrocie wcale nie odszedł na spokojną emeryturę. Postanowił pracować nad nową produkcją pt. Samurai 8, ale z nieco mniej napiętym grafikiem. Za rysowanie jest odpowiedzialna inna osoba a sam Kishimoto przygotowuje samą historię.

3 komentarze:

  1. Cześć :) Ale super jest się dowiedzieć nowych rzeczy i przyznam Ci szczerze, że ja akurat należę do jednej z tych osób, która zastanawiała się jak to jest z tymi zarobkami, ile zajmuje narysowanie takiej mangi. A naszły mnie takie myśli, kiedy przeczytałam genialnych "Absolwentów", a teraz i przy serii "Śmiech w chmurach" Ciekawe rzeczy, serio. No i głupio się przyznać, że "Mangaka" to dla mnie absolutnie nowe słowo, ale grunt to się rozwijać i poznawać nowe rzeczy, więc dzięki za to :D
    Wydawać jeden rozdział tygodniowo to jest w ogóle kosmos, podziwiam twórców za to. Dobrze się czytało i dobrze zacząć dzień takim wpisem. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń