Playerunknown’s Battlegrounds nie jest technicznym cudem, jednak mimo tego pokochali go gracze na całym świecie, i nadal sprzedaje się świetnie, nawet mimo mnóstwa bezpłatnych odpowiedników z tego gatunku. Dotychczas aby wypróbować PUBGa za darmo mieliśmy tylko jedną opcję - pobrać wersję gry przeznaczoną na smartfony. Teraz jednak udostępniono kolejną darmową wersję tej produkcji - tym razem na pecety. Jeśli chcecie zobaczyć jak sprawuje się mniejsza, nieodpłatna wersja tej gry, zapraszam do dalszej lektury.
Gra zajmuje około 4 gigabajtów, czyli około 7 razy mniej niż swój pierwowzór. Oczywiście przekłada się na aspekty graficzne. Nie jest brzydko, jest oszczędnie i przejrzyście, a miejscami nawet i urokliwie. Dzięki uproszczeniu oprawy wymagania gry są bardzo małe, więc możemy w nią zagrać nawet na kilkuletnim sprzęcie. Mało tego, miejscami jest nawet lepiej. Zniknął problem z doczytującymi się kilka metrów przed postacią budynkami, zniknęły ogromne spadki klatek przy każdym rozpoczęciu zabawy. Pod względami technicznymi jest naprawdę dobrze.
Zawartość jest niemal taka sama jak w dużym PUBGu, z jednym wyjątkiem. Nie będzie dane nam zagrać na zimowej mapie Vikendi. Miejmy nadzieję że zmieni się to w przyszłości. Dostępne są też inne przedmioty kosmetyczne do kupienia, w tym inne karnety bojowe, a dodatkowo pojawiły się też inne typy walut. Nie ma więc mowy o jakimkolwiek systemie cross-save z dużą wersją gry.
Rdzeń rozgrywki nie zmienił się. Nadal 100 osób ląduje na wyspie, bijąc się do ostatniego na zmniejszającym się obszarze działań. I nadal jest to niezwykle wciągające, szczególnie jeśli gramy ze znajomymi. W tej wersji gry dostępny jest dodatkowo tryb 4 na 4, czyli prosty drużynowy deathmatch na małej mapie.
Mam jedno zastrzeżenie - mam podejrzenia że wiele z graczy to tak naprawdę boty, o czym gra nie informuje. Nie byłby to większy problem gdyby nie fakt że prawdziwi gracze to rzadkość, i głównie spotkamy ich dopiero pod koniec meczu, kiedy to zostają najlepsi. Przez większość czasu będziemy pojedynkować się z banalnie prostymi przeciwnikami, co może nieco zmęczyć lepszych graczy. Dla nowicjuszy jest to natomiast zaleta - PUBG Lite to dobra okazja aby przekonać się do gatunku Battle Royale, a dodatkowo poćwiczyć swoje umiejętności bez większego stresu.
Trudno mi nie pochwalać tego tytułu. Jest darmowy i wciągający, a na dłuższą metę może okazać się że zachęceni PUBGiem Lite gracze sięgną po większą wersję gry, co przysporzy jej sporo nowych graczy. Jeśli więc macie ochotę na jakąś fajną, bezpłatną grę multiplayer, to PUBG Lite będzie dla was idealny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz